Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 228452.85 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.62 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 752217 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.70km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.07km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jakiś tam plus

Poniedziałek, 13 października 2025 · dodano: 13.10.2025 | Komentarze 2

Dzisiaj już trzeba było wstać wcześnie, bez wymówek. 

Z plusów: na jeden dzień wróciło słońce. 

Z minusów: siedem stopni na starcie, potem maks dziesięć. Do moich idealnych piętnastu-siedemnastu trochę zabrakło.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Zacząłem od pięknej Dębiny.
Poranek na Dębinie
Potem też nie było najgirzej.
W końcu pod błękitnym niebem
Ze zwierzaków przyziemny bażant i "odleciała" gęś :)
Bażant w oddali
Przelatująca gęś
Jazda emerycka, ale do pracy musiałem gnać, bo okazało się, że znów dzisiaj wizytacja "góry" średniego szczebla. No i spokój i ciszę szlag trafił :)




  • DST 53.30km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.43km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Constans

Niedziela, 12 października 2025 · dodano: 12.10.2025 | Komentarze 2

Niedziela na szczęście wolna, co nie oznacza, że mam czas na cokolwiek. Ale na rower oczywiście się znalazł :)

No i oczywiście na odespanie - więc wyjazd dość późny.

Wciąż wietrznie i pochmurno. Czyli constans.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Odpoczywające sarenki udało się uchwycić:
Parka sarenek
Sarenka mnie obserwuje
Jedna z wyluzowanych saren
Do zestawu żurawie i kruki.
Ponowne spotkanie z żurawiami
Żurawie pod lasem
Kruki na polu
Moja "ulubiona" śmieszka cudownie zablokowana. Pięknie, wyjątkowo kibicuję takim inicjatywom :)
Blokowanie tej śmieszki zdecydowanie ma moje poparcie ;)
No i jeszcze rowerówka.
Rowerówka podwierzbowa




  • DST 66.40km
  • Czas 02:35
  • VAVG 25.70km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 185m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paskud

Sobota, 11 października 2025 · dodano: 11.10.2025 | Komentarze 2

Dzisiaj musiałem być w pracy, ale na szczęście tylko kilka godzin, więc była okazja, żeby się wyspać. Cenna rzecz :)

Wyjazd w związku z tym dość późny, w aurze wietrznej i szarej. Jeden wielki paskud.

Trasa zachodnia, lekko kombinowana. Wciąż szukam optymalnego ominięcia gównośmieszki w Palędziu. Czyli: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Głuchowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Jedyną atrakcją wyjazdu było kolejne (a może to samo?) stado żurawi, tylko jakieś mniejsze.
Żuraw podchodzi do lądowania
Zbliżenie na żurawie
Żurawie na granicy
Stado żurawi pod domami
Szaro i buro
Dystans z dojazdem do roboty.




  • DST 64.30km
  • Czas 02:28
  • VAVG 26.07km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Celebracyjnie

Piątek, 10 października 2025 · dodano: 10.10.2025 | Komentarze 4

Dzionek spod znaku wiatru. W sumie mało kiedy są inne, ale ten należał do jednych z bardziej "wybitnych" w tym względzie.

Wyjazd później niż zazwyczaj, ale wcześniej się nie dało, bo leń :)

Trasa zachodnia, polna, bez szans na schowanie się, czyli: Poznań - Luboń - Wiry - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Fotki głównie szare, na szczęście drzewa jeszcze kolorowe.
Drzewa już i jeszcze kolorowe
Pod zawianym drzewemZe zwierzaków pustułka i sarenki.
Oko w oko z pustułką
Sarenki na polu
Z rowerowania to tyle. A że mam mało czasu, to jeszcze doszły mi do zestawu urodziny, a elementem prezentu takie fajne piwka z przesłaniem. Szczególnie ten święty spokój i samotny jeździec pasują :)
Trzy przesłania
W ramach celebracji takie fajerwerki przez okno :)
Fajerwerki na Dębcu
Na szczęście strażacy jak zwykle pokazali klasę, przyjeżdżając w kilka minut i w kilka minut gasząc. Brawa!




  • DST 63.40km
  • Czas 02:26
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klangorowa masówka

Czwartek, 9 października 2025 · dodano: 09.10.2025 | Komentarze 2

Dzisiaj już nie padało, przynajmniej nad ranem. Było tylko mokro na drogach, co jest najniższą z upierdliwości.

Wyjazd oczywiście przed pracą, w aurze posępnej, która potem się przerzedziła.

Trasa zachodnia, ale tym razem odwrotna: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Rowerówka wierzbowo-industrialna :)
Pod wierzbą
Śmieszka dla samobójców w Palędziu znów jakoś ze mną nie miała po drodze :) Wystarczy spojrzeć na ten łuk i niemal zerową widoczność, żeby być w tym konsekwentnym.
Po lewej śmieszka dla samobójców
Spotkaniem dnia była prawie setka żurawi, która zatrzymała się na chwilę w okolicach Lisówek, by po chwili odlecieć. Magiczny widok i dźwięk.
Żurawie na polu
Około setki żurawi
Zbliżenie na stado
Zaaferowane czymś żurawie
Nagły odlot
Żurawie lecące dalej
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 32.20km
  • Czas 01:20
  • VAVG 24.15km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 99m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut jesienny

Środa, 8 października 2025 · dodano: 08.10.2025 | Komentarze 4

No niestety, dzisiaj tylko glut. I tak dobrze, że chociaż tyle, bo padało cały dzień, a ja wykorzystałem moment, gdy mniej intensywnie.

Plan był taki, że robię gluta, zawracam i pod domem decyduję co dalej. A że właśnie wtedy mocniej lunęło, to stwierdziłem, że nie będę kopał się z koniem i odpuszczam.

Trasa:  Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Wziąłem aparat, oczywiście szczelnie opakowany. Dzięki temu udało mi się średnio wyraźnie "upolować" bażanta.
Uciekający bażant
Bażant na tle kukurydzy
Widoków brak :)
Deszczowa rowerówka
Do pracy zrobiłem sobie spacerek, między innymi przez Dębinę. A po drodze wypatrzyłem jeszcze czaplę.
Staw na Dębinie z czaplą po środku
Zbliżenie na zmokniętą czaplę
Na jutro prognozy są niestety podobne :/




  • DST 58.60km
  • Czas 02:15
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cierpienniczo

Wtorek, 7 października 2025 · dodano: 07.10.2025 | Komentarze 3

Powrót do pracy. Trauma. Ból. Cierpienie.

No cóż, życie chłoszcze :)

Jedyny plus tego dzionka był taki, że nie padało. Jeszcze. Bo kolejne dni zapowiadane są jako idealne na rower wodny.

Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Swadzim - Sady - Kobylniki - Napachanie, a powrót swoimi śladami.

Gwiazdą dnia została sójka, uchwycona jakoś na drugim kilometrze, a potem już absolutne zero.
Sójka w trawie
Sójka robi stójkę
Zaaferowana sójka
Jeszcze smętna rowerówka i tyle.
Szosą w Napachaniu
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 51.10km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.58km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 166m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Międzyopadowo

Poniedziałek, 6 października 2025 · dodano: 06.10.2025 | Komentarze 3

Od rana lało. Z przerwami na to, gdy padało. A potem lało.

No cóż, była okazja na kolejne odespanie. Tego nigdy za wiele :)

Na szczęście poniedziałek wolny, więc mogłem liczyć na jakąś przerwę w paskudztwie. Doczekałem się, jakoś koło południa.

Wyjazd na zachód, pod paskudny wciąż i bardzo silny wiatr, co w połączeniu z mżawką i jazdą Czarnuchem, również przez pola i kawałek lasu, skończyło się tragiczną średnią, niemal taką jak w górach.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Fotek mało, ale za to z jednej z ulubionych miejscówek, czyli z Lisówek.
Na ulubionym trakcie
Pomiędzy drzewami
Przez pola w LisówkachZe zwierzaków tylko kumpel, który znów mnie poznał :)
Kumpel do mnie leci
Dawno się nie widzieliśmy
Spode łba :)
Przynajmniej fałmaks mi dzisiaj wyszedł :)




  • DST 55.70km
  • Czas 02:08
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 176m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Płaskowietrznie

Niedziela, 5 października 2025 · dodano: 05.10.2025 | Komentarze 3

Już na płaskim. Wczoraj powrót, dzisiaj odsypianie urlopu, zgodnie z planem :)

Wyjazd późny, lekko przed południem. Fajnie było się w końcu nigdzie nie spieszyć.

Przez ostatnie trzy dni w górach nie narzekałem specjalnie na wiatr, więc dzisiaj już miałem aż za wiele ku temu okazji. No gnoił, menda jedna.

Trasa polna, zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Było i ładnie, i brzydko. Postarałem się skupić na pierwszej opcji :)
Wierzbowa droga
Polna droga
Rzeczka Samica
Znów na klasyku
Potem już rządziła szarość.

Ze zwierzaków żurawie, dynamiczne niczym dzisiejsza aura.
Żurawie podchodzące do lądowania
Kołujące żurawie
Żurawie dołączają do stada
Leniwy, a i zawiany był to wyjazd.




Dookoła Kotłów

Sobota, 4 października 2025 · dodano: 04.10.2025 | Komentarze 4

Wypad lekko na styk, bo rano miało być jeszcze ładnie, a potem miało padać. O dziwo prognoza się sprawdziła. 

Wyjazd równo o dziewiątej, w długich rękawiczkach, bo jednak te cztery stopnie (wciąż na plusie) nie zachęcały do negliżu :) Później było już komfortowe plus osiem, więc nastąpiła zamiana na krótkie palce.

Znów więcej zdjęć niż walki, co widać po średniej.

Trasa kombinowana, na południe z wariacjami, ale też bez jakichś przewyższeń, bo nie było czasu. Czyli: Jelenia Góra - Staniszów - Sosnówka - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Łomnica - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra. Generalnie kręciłem się dookoła Śnieżnych Kotłów.

Obowiązkowo fotki, z czasów, gdy rządziło słońce :)
Zjazd do Staniszowa
Kilka warstw Karkonoszy
Śnieżne kotły jeszcze bezśnieżne
Widok z Sosnówki
Śnieżka za górami
Widok ze Stawów PodgórzyńskichZbliżenie na Śnieżkę
Kolejna górska rowerówka
No i czapla na deser.
Czapla na polu
Aktualnie w Sudetach pada deszcz.


Kategoria Góry